Bohaterki książki "Alopecjanki. Historie łysych kobiet" to kobiety, kt贸rym "łysa głowa" nie przysłoniła życia. Choć łatwo nie było, stoczyły walkę ze swoimi demonami i wygrały. Spełniają się zawodowo, realizują swoje pasje, tworzą udane relacje. A przede wszystkim obalają stereotyp, według kt贸rego "kobieta musi mieć włosy". Alopecia Areata, czyli łysienie plackowate, według danych organizacji The American Hair Loss Association z 2017 roku, dotyczy 2 proc. światowej populacji. Z roku na rok os贸b z łysą głową, w tym w dużej mierze kobiet, jest coraz więcej. Naukowcy i lekarze nie znają przyczyny tej choroby. Nie ma na nią jedynej skutecznej terapii. Bywa, że włosy odrastają, ale zdarza się, że nie wracają nigdy. Pozostaje "tylko", a może "aż", nauczyć się z tym żyć.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialno艣ci: Marta Kawczy艅ska.
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni
Miejsce akcji (dosłownie): Auroville. Miasto w Indiach w stanie Tamilnadu, 145 kilometr贸w na południe od Chennai, 10 kilometr贸w na p贸łnoc od dawnej francuskiej kolonii Pondicherry, 5 kilometr贸w na zach贸d od Zatoki Bengalskiej.
Miejsce akcji (dosłownie i metaforycznie): Miasto, w kt贸rym można się zgubić, bo nic tu nie jest takie, na jakie wygląda. Las, kt贸ry kiedyś był czerwoną pustynią, a wcześniej lasem. Jałowa ziemia, na kt贸rej Tamilowie - zubożałe duchy dawnej świetności kr贸lestw południa - opowiadają sobie legendę o przybyszach z zachodu przynoszących dobrobyt. Miasto ukryte w dżungli, w kt贸rym przybysze z zachodu trochę tęsknią za pustką i trochę obawiają się przyszłości. Niewielki płaskowyż, z kt贸rego do niedawna widać było morze, a kt贸ry stał się miejscem eksperymentu. Eksperymentu i na rzeczywistości i na marzeniach.
Miejsce akcji (metaforycznie): poszukaj w sobie.
Czas akcji: Trochę ponad 50 lat. Cała wieczność. Jedno życie.
"Każdy widzi swoje, ale nigdzie nie ma człowieka".
Mało kto po przeczytaniu tej książki uwierzy, że jest to debiut, że Agata Listoś-Kostrzewa nie opublikowała już tuzina książek, przy pisaniu kt贸rych wyrobiła sobie tę dokumentacyjną skrupulatność i zachwycającą zdolność literackiego wędrowania przez czas i przestrzeń. Pytam całkiem poważnie: gdzie nauczyła się tak mistrzowsko splatać wątki? Czy od samego Sebalda wzięła tę pokorę wobec dziej贸w i swobodę pisania o nich? A przecież Bytom to taki ogromny, onieśmielający temat. Temat na dzieło życia. Tyle światła i opowieści można odnaleźć w Bytomiu i Bytomiem opisać. Bo historia, bo Polacy, Niemcy, Ślązacy. Bo węgiel, galman, srebro, żelazo, cynk. Bo skarby, legendy, katastrofy, klątwy i wielka polityka. Bo w losie tego miasta mogą się przejrzeć dziesiątki przemysłowych miast z tej części Europy. Jednak tak wspaniałą książkę napisano tylko o jedynym z nich. [Filip Springer]
To, co zdecydowało o powstaniu Bytomia, jego bogactwie i tradycji, miało stać się jego zagładą.
Gdyby Stalin nie wskazał palcem tego miejsca na mapie. Gdyby Bierut nie krzyknął: "Węgiel to największe bogactwo Polski!". Gdyby Bytom nie stał się scenografią działań polityczno-gospodarczych, kt贸rych serce biło pod miastem. Gdyby tłustego węgla nie pilnował potężny piaskowiec. Gdyby nie wjechała tu pod ziemię pierwsza w Europie lokomotywa z napędem elektrycznym. Gdyby Karol Godula nie zostawił swojego majątku sześciolatce, czyniąc z niej śląskiego Kopciuszka. Gdyby Śląsk nie wr贸cił do macierzy. Gdyby za węglem nie szło szczęście i nieszczęście Bytomia. Gdyby świat nie był taki, że roz jest tak, a roz tak."
UWAGI:
Bibliografia, netografia na stronach: 409-437. Oznaczenia odpowiedzialno艣ci: Agata Listo艣-Kostrzewa.
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni
M贸wi się, że rozpacz jest czarna, a codzienność szara. W Nepalu nie widuje się często tych odcieni, tu życie jest kolorowe. W hipnotyzującym ulicznym tłumie uwagę przykuwają wielobarwne sari, jeden z tradycyjnych kobiecych stroj贸w, jakże inny od noszonej przez Afganki bezkształtnej burki, kt贸ra jest dla nas symbolem uciemiężenia kobiet.
Tymczasem życie Nepalek niewiele r贸żni się od życia muzułmanek. Pod grubszą warstwą pozor贸w i piękniejszą szatą kryje się bardzo podobna rzeczywistość.
Reportaż Edyty Stępczak to przejmująca opowieść o wsp贸łczesnych nepalskich kobietach, kt贸re nie chcą już żyć w tradycyjnym, patriarchalnym społeczeństwie i - stawiając na szali swoje bezpieczeństwo, zdrowie, a często nawet życie - pr贸bują zmieniać zar贸wno nepalską mentalność, jak i opresyjny system. Rozdarte między tradycją, uwierającą jak sztywny gorset, a aspiracjami i dążeniami, kt贸re rozbudza w nich nowoczesny świat, walczą o podstawowe prawa człowieka.
UWAGI:
Bibliografia, netografia na stronach 391-[396]. Oznaczenia odpowiedzialno艣ci: Edyta St臋pczak.
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni
WYROK ŚMIERCI WYDANO NA NICH JESZCZE PRZED NARODZINAMI
Wybuch wojny zniszczył m贸j świat, moje poczucie bezpieczeństwa. W getcie spędziłam trzy i p贸ł roku. To było trzy i p贸ł roku w piekle - wspomina Krystyna, kt贸ra z dziesięcioosobowej rodziny jako jedyna przeżyła wojnę.
Na początku byliśmy jeszcze wszyscy razem, nie mieliśmy pojęcia, że nasze dni są policzone. Nie wiedzieliśmy, czym jest strach, gł贸d i walka o życie - tak swoje przerwane dzieciństwo pamięta J贸zef.
Z czasem się do tego przyzwyczajamy. Do widoku trup贸w na chodnikach i do myśli, że być może ja będę następny - wyznaje po latach Marian.
Świat, kt贸ry znali, zniknął nagle wraz z napaścią Niemc贸w na Polskę. Niemal od razu oni i ich rodziny stali się dla okupant贸w podludźmi. Z miesiąca na miesiąc rosły represje, odbierano im kolejne prawa, aby w końcu zabrać im także to najbardziej podstawowe - prawo do życia.
Nakazano zamknąć wszystkich Żyd贸w w wyznaczonych, szczelnie zamkniętych dzielnicach. W gettach. Tam codziennie towarzyszyły im potworny gł贸d, wszechogarniający strach i lęk przed utratą kogoś bliskiego. Patrzenie na śmierć i cierpienie stało się ich codziennością. Cieszyć mogli się tylko tym, że mają jeszcze dość sił, aby przeżyć kolejny dzień.
Świadk贸w tych okropnych wydarzeń z dnia na dzień jest coraz mniej. Jesteśmy ostatnim pokoleniem, kt贸re ma możliwość posłuchać opowieści o najtragiczniejszych wydarzeniach drugiej wojny światowej z pierwszej ręki. Usłyszmy ich głos i nie dopuśćmy do tego, aby te historie kiedykolwiek się powt贸rzyły.
"WOJNA JEST NAJGORSZĄ RZECZĄ, JAKA MOŻE PRZYTRAFIĆ SIĘ LUDZKOŚCI, DLATEGO: NIGDY WIĘCEJ".
Nigdy jeszcze nie ujawniono tak porażających dowod贸w zbrodni wojennych i zbrodni przeciw ludzkości. W Syrii pewnemu człowiekowi udało się takie dowody zdobyć. Jego pseudonim to Cezar. To fotograf, zatrudniony przez syryjską policję wojskową, kt贸ry ryzykował własnym życiem, przez 2 lata gromadząc zdjęcia i dokumenty więźni贸w torturowanych i zabijanych przez reżim. Ostatecznie udało mu się zebrać 53 tysiące fotografii. Nigdy nie ujawnił mediom swojej tożsamości.
W styczniu 2015 roku w amerykańskim czasopiśmie "Foreign Affairs" prezydent Syrii Baszar el-Asad zadeklarował, że taka osoba po prostu nie istnieje: "Kto zrobił te zdjęcia? Kim jest ten człowiek? Nikt tego nie wie. Te rzekome dowody nie zostały zweryfikowane. To tylko bezpodstawne oskarżenia".
A jednak Cezar istnieje. Autorka tej książki spędziła z nim dziesiątki godzin. Jego świadectwo jest pod każdym względem wyjątkowe. Relację Cezara potwierdza śledztwo ujawniające sposoby funkcjonowania syryjskiej machiny śmierci. Poznając te dramatyczne fakty, zanurzamy się w sferze tego, co niewypowiedziane.
UWAGI:
Na ok艂adce podtytu艂: wstrz膮saj膮ce 艣wiadectwo funkcjonowania syryjskiej machiny 艣mierci. Bibliografia, netografia na stronach 203-[205]. Oznaczenia [>>] odpowiedzialno艣ci: Garance Le Caisne ; z j臋zyka francuskiego prze艂o偶y艂a Maria Zawadzka.
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni
Wstrząsająca historia o nałogu, kt贸ry rujnuje życia całych rodzin. Kiedyś ktoś powiedział: jeżeli raz wejdziesz do kasyna, na pewno tam wr贸cisz. Nieważne, czy następnego dnia, czy za rok. To miejsce uzależnia. Hazard jest jak kula śnieżna, kt贸ra spadając, wywołuje lawinę. Hazardzista nawet nie wie, kiedy przegrywa dom, samoch贸d, miłość, rodzinę, godność. I wciąż żyje iluzją, że pewnego dnia los się odmieni.
Hazardziści to zbi贸r przejmujących historii uzależnionych od hazardu mężczyzn, kobiet i dzieci, a także ich rodzin; zwierzenia krupier贸w, rozmowy ze znawcami gamingowego biznesu, a także z ekspertami - psychiatrami i terapeutami, zajmującymi się leczeniem uzależnień od hazardu.
UWAGI:
Bibliografia, netografia na stronach 317-[318]. Oznaczenia odpowiedzialno艣ci: Beata Bia艂y.
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni
PRL w latach osiemdziesiątych chwieje się w posadach. Najlepszym narzędziem do utrzymania kontroli jest zburzenie poczucia bezpieczeństwa i znalezienie wsp贸lnego wroga, przeciwko kt贸remu zwr贸ci się społeczeństwo. Tak narodziła się akcja "Hiacynt" - trzy operacje milicji wymierzone w homoseksualnych mężczyzn, przeprowadzone w latach 1985-1987. Masowe zatrzymania, przesłuchania, zbieranie hak贸w, nakłanianie do wsp贸łpracy, przemoc. Złamane życia nie mają znaczenia.
Nazywani "zboczeńcami", "odmieńcami", "chorymi" - mężczyźni, kt贸rych nikt nie szanował i kt贸rych wielu chciało zniszczyć. Ich prześladowania nie zaczęły się w latach osiemdziesiątych. Na dużą skalę inwigilowano ich już od początku PRL. Musieli wypracować strategię przetrwania w systemie powszechnej nagonki. Nauczyć się żyć pomiędzy tymi, kt贸rzy ich okradają, szantażują i zabijają, a państwem, kt贸re chce ich policzyć i wykorzystać do własnych cel贸w. Wreszcie zmierzyć z lękiem przed nowym nieznanym zagrożeniem - AIDS.
Jaki był faktyczny cel akcji "Hiacynt"? Ile os贸b przesłuchano i ile teczek powstało? Czy nadal istnieją i gdzie zostały złożone? Czy akcja naprawdę objęła wszystkich homoseksualist贸w, a może ktoś w tej grupie był chroniony? Remigiusz Ryziński we wstrząsającym reportażu Hiacynt szuka odpowiedzi na te pytania i zastanawia się, czy wraz ze schyłkiem lat osiemdziesiątych machina pogardy i nienawiści na pewno się zatrzymała.
UWAGI:
Bibliografia, netografia na stronach 297-303. Oznaczenia odpowiedzialno艣ci: Remigiusz Ryzi艅ski
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni
Kiedy Laila odkryła, że jest lesbijką, uciekła z Wysp Owczych. Chciała być jak najdalej od rodziny i nieprzychylnego otoczenia - w贸wczas nawet w gazetach pisano, że AIDS to kara, kt贸rą B贸g wymierza homoseksualistom za grzechy. Kiedy swoją orientację poznała Eva, została w kraju. Pr贸bowała żyć, szukać szczęścia i walczyć o zmiany. Po latach Laila wr贸ciła. Pod jej nieobecność kraj zmienił się nie do poznania. To już nowe Wyspy Owcze.
Urszula Chylaszek, reporterka i fotografka, opowiada o dynamicznie zmieniającym się kraju, portretując osobisty i społeczny wymiar rewolucji obyczajowej na Wyspach Owczych. Śledzi drogę, jaką ten niewielki nar贸d - niespełna pięćdziesiąt cztery tysiące os贸b, z kt贸rych większość jest ze sobą spokrewniona - przeszedł od religijnego konserwatyzmu do nowoczesnej swobody. Jak silne są więzy tradycji? Czy da się uwolnić od zwyczajowego systemu nakaz贸w i zakaz贸w? Jakie tajemnice kryją niewielkie społeczności? Co ryzykują ci, kt贸rzy chcą wyciągnąć je na światło dzienne? I wreszcie - jak szukać miłości, kiedy wszyscy znają się od przedszkola?
UWAGI:
Bibliografia, netografia na stronach 253-[255]. Oznaczenia odpowiedzialno艣ci: Urszula Chylaszek.
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni
Bartosz Gardocki po pięciu latach rzucił pracę w agencji public relations, żeby spełnić swoje marzenie - zostać taks贸wkarzem. Jego pasażerami są między innymi: Hanna Krall, Tomasz Stańko, Zbigniew Wodecki, Rafał Trzaskowski, ale i sprzedawca skarpet spod Dworca Centralnego, powstaniec warszawski, lewicowy baron, pan Marek, kt贸ry odwiedza prostytutki, niewidomy o nazwisku Drakula, sfrustrowana matka...
W książce "Kurs na ulicę Szczęśliwą" taks贸wka jest jak konfesjonał, a jej kierowca jak spowiednik. Tych kilkanaście minut intymności przypomina jazdę windą z obcym człowiekiem. Kierowca i pasażer są skazani na swoje towarzystwo, czują nawzajem sw贸j zapach. Niekt贸rzy nie patrzą taks贸wkarzowi w oczy, traktują go jak maszynę, do kt贸rej wrzucili monetę, nic nie m贸wią. Inni m贸wią bez przerwy.
Bartosz Gardocki po pięciu latach rzucił pracę w agencji public relations, żeby spełnić swoje marzenie - zostać taks贸wkarzem. Kiedy usiadł za kierownicą, poczuł się szczęśliwy. Szybko się okazało, że jego pasażerowie też szukają szczęścia.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialno艣ci: Bartosz Gardocki.
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni